poniedziałek, 24 lutego 2014

Przypadkowe odkrycie CrystalCiTY

Tak prywatnie wam się przyznam, że w nie długim czasie
szykuje mi się w rodzinie małe święto. Mianowicie zbliża się rocznica ślubu.
Oczywiście moja rocznica ślubu. Przeżyliśmy z mężem razem już 17 lat. Kurczę
jak to zleciało. Raz z górki, raz pod górkę, różnie to bywało, ale trwamy
razem.

17 lat, czyli jest, co świętować. Pewno ten dzień uczcimy z
Piotrem w jakiś nie codzienny sposób, ale to zostawiam do jego kreatywności.
Niech się facet wykaże. Wiem, że mile mnie zaskoczy i na pewno wymyśli jakąś
niespodziankę.
Ja natomiast chciałam ten dzień upamiętnić czymś trwalszym.
Spełniły się nasze pragnienia, jesteśmy szczęśliwą rodziną, wspólnie tworzymy
nasz dom, więc pomyślałam sobie, że poszukam jakiegoś prezenciku dla nas
wszystkich.  
I zaczęłam wertować różne stronki, tak naprawdę sama nie wiedziałam,
czego szukam i co to by miało być. Może obraz tematyczny, może zlecić komuś
zrobienie dużego kolażu ze zdjęciami naszej rodziny. Oglądałam naprawdę wiele różnych
propozycji.
W pewnym momencie weszłam na stronkę sklepu http://www.crystalcity.pl  który specjalizuje się w  laserowym grawerowaniu w szkle.
NO SŁUCHAJCIE COŚ PIĘKNEGO.
I to było to!!!
W końcu trafiłam na coś trwałego, pięknego i mogłam
SAMA zdecydować, co ma być wygrawerowane. Czyli tak: dostajemy do dyspozycji
bryłę bezbarwnego szkła, wybieramy sobie jeden z szerokiej gamy szablonów i
tworzymy własną dedykację i już. Można też podesłać im zdjęcia, które ma być wygrawerowane
przestrzennie. Ofertę naprawdę mają szeroką, szablony różne w zależności od
okazji, można wybrać szablon na walentynki, chrzciny, komunie świętą, prezent
dla rodziców, ukochanej i wiele innych. Sami zobaczcie jak możecie dokonać u
nich wyboru




W tym sklepie naprawdę można wykazać się własną
kreatywnością.
Sklep  www.CrystalCiTY.pl oferuje produkty  wykonywane
w technologii grawerowania laserem 3D. Zdjęcia i trójwymiarowe modele grawerują
wewnątrz statuetek ze szkła kryształowego.
 Polega to na
skupieniu wiązki lasera wewnątrz obrabianej bryłki szklanej, co prowadzi do
powstania w niej mikropęknięć. Setki tysięcy tych mikropęknięć precyzyjnie
rozmieszczonych daje tak rewelacyjny efekt.
A że ja z natury jestem niedowiarkiem i ciekawską osóbką,
więc szukałam filmiku żeby samemu się przekonać jak oni to robią. I znalazłam
nawet dwa zobaczcie: 











No ok pomysł już mam, wiem jak zrobią to, co chcę, ale teraz
tak. Firmę dopiero poznałam, fajne filmiki, rzeczowe opisy wizytówka firmy http://statuetki3d.pl też zachęcająca, no to
czas dowiedzieć się czegoś o ich wiarygodności bo przecież kasa nikomu na
drzewie nie rośnie i jak mam coś zamówić to wolała bym nie zostać nabita w
butelkę.
Ale słuchajcie poczytałam opinie na Opineo.pl, ludzie ich
chwalą, że są rzetelni, od tego serwisu dostają wysokie noty pozytywne, posiadają
Certyfikat kodeksu etycznego Programu Rzetelna Firma no, więc czego więcej
chcieć.
Firma faktycznie godna polecenia, oferta fajna, wykonanie
podoba mi się no, więc zaczynam projektować statuetkę dla mojej rodzinki.
To teraz ja pomyślę, co wybrać a was zachęcam do
samodzielnego zapoznania się z ofertą  www.CrystalCiTY.pl a znajdziecie na pewno
coś dla siebie. Możecie mi napisać, co znaleźliście dla siebie, mam nadzieję ze
podzielicie się ze mną swoją opinią. Ja jak już wybiorę to oczywiście opiszę
wam jak przebiegło moje zamówienie i co dostałam.
Czekajcie na kolejne wpisy.

sobota, 22 lutego 2014

Bransoletki Typu Schamballa

 Moja córka zdecydowała się przygotować artykuł o bransoletkach własnej roboty. Jest to typ bransoletek Schamballa.
A to są wyniki jej pracy:

 Materiały potrzebne do wykonania bransoletki:
- 2sznurki po ok.1m
-sznurek ok. 30-50cm
-sznurek ok. 70cm
(wymiary "na oko")
-koraliki bądź inne ozdoby
(do wplecenia)

 Ja w tym wypadku użyłam sznurka woskowanego o grub. 1mm, czterech białych koralików 10mm typu Cyrkonie Swarovski i jedną metalową, ozdobioną bodajże również cyrkoniami, swego rodzaju "kokardkę".

Następnie wzięłam trzy sznurki (dwa dłuższe i jeden krótszy) i związałam w taki sposób, by z jednej strony wiązania było ok. 10-15cm sznurków, a reszta z drugiej strony (krótszy sznurek nie musi tak "wystawać"). Następnie zaczęło się zaplątywanie sznurków (z tej strony, gdzie były dłuższe). Sznurki, które są zaplątywane muszą być w kolejności dłuższy-krótszy-dłuższy, ponieważ dwa dłuższe sznurki są oplątywane na krótszym.


Po pewnej ilości plecień, można wpleść dodatki (ilość plecień zależy od gustu i "widzi mi się", ja na przykład zaczynam wplatać po 20pleceniach). Jako pierwszy wplotłam koralik. Ozdoby są zakładane na krótszy sznurek i są oplatane pozostałymi sznurkami tak samo jakby ich nie było.


Następne ozdoby, przynajmniej ja, wplatam co cztery wiązania. Postanowiłam, że "kokardka" będzie środkową ozdobą i chociaż wplecenie jej nie było łatwe, to jednak się udało.


Kiedy już wszystkie ozdoby zostały wplecione, należało zakończyć wiązanie. Ja w tym wypadku, tak samo jak na początku, wykonałam 20 pleceń, a następnie znowu zawiązałam wszystkie trzy sznurki.






...No ale jak widać, to jeszcze nie jest bransoletka. W takim razie należało z każdej strony odciąć dwa z trzech sznurków (nie za blisko supełka, żeby się nie rozplątał i nie za daleko, żeby sznurek nie odstawał). Na obu końcach powinno nam zostać po jednym sznurku.W takim razie, wystarczy złapać oba te sznurki, ułożyć kółko z bransoletki, którą robimy, (to znaczy zrobić tak, by koniec sznurka wychodzącego z lewej strony był po prawej i odwrotnie), a następnie wziąć ostatni sznurek, który był uszykowany wcześniej, zawiązać na dwóch stycznych ze sobą sznurkach, i zacząć ponownie pleść oba końce naszego nowo zawiązanego sznurka ale tym razem przez środek mają oczywiście przechodzić nasze dwa styczne ze sobą sznurki, a nie tak jak wcześniej, jeden. (dobrze by było gdyby sznurki ze środka nie kręciły się ze sobą, tylko cały czas były w tej samej pozycji) Najlepiej nie zaplątywać zbyt mocno, żeby sznurki mogły się przesuwać. Kiedy już dosyć się zaplecie, należy zakończyć wiązanie.
Z obu stron naszego nowego zawiązania powinno wystawać po ok. 10cm sznurka (może odrobinę mniej, wymiary są podawane "na oko"). Na wystające sznurki dobrze jest założyć jakieś dwa mniejsze koraliki (po jednym na sznurek), jednak nie trzeba, równie dobrze można zrobić sam supełek, po prostu dodatkowe koraliki dają lepszy efekt.
A oto przykładowy efekt końcowy:


Mam nadzieję, że się podoba.
Ja sama wykonuję również wersje z zapięciem metalowym, ale to może przy okazji.

...Chciałabym na koniec dodać, że trudnię się wyrobem i sprzedażą takich bransoletek. Chętnych prosimy o kontakt.

....No i taka była praca mojej córki. Mi samej bransoletka tak się spodobała, że wzięłam ją dla siebie.

poniedziałek, 17 lutego 2014

Trudne początki.

Dzisiejszy dzień przeznaczyłam na organizację swojej działalności blogerskiej. Pozapisywałam się do kilku grup blogerskich na FB, założyłam własny fanpage
 https://www.facebook.com/blogowiczelaczmysie?ref=hl
napisałam list polecający do współpracy ze mną i porozsyłałam go. I zobaczymy co z tego wyjdzie. Ktoś mi powiedział nie dawno JESTEŚ WYGADANA DASZ RADE!! Ok ale powiem wam że te początki są trudne. Szczególnie jak się nie ma wykształcenia informatycznego, nie żebym była jakimś laikiem na kompie ale specem też nie jestem. Sory ale jak ja kończyłam szkołę to na informatyce uczyli jak włączyć, wyłączyć kompa, worda i exela. Dobrze że mam prawie dorosłą córcie, jak gubie się w czymś to tylko wołam : MAŁGOSIA CHOĆ POKARZ JAK TO SIE ROBI I CO ONI CHCĄ ODE MNIE.
I TU SIĘ WAM POCHWALĘ MOJĄ STARSZĄ LATOROŚLĄ 
I MOIM MŁODSZYM URWISEM.


No ok dzieci przedstawione.


Co wyjdzie z współpracy z firmami odnośnie testowania i oceniania zobaczymy. Narazie od jutra biorę się za opisywanie ............
no zobaczymy od czego zaczne.

niedziela, 16 lutego 2014

Smaczne śniadanko i pyszny obiadek, czyli papusiu.

Chciała bym podzielić  się z wami przepisami na " Cynamonowe naleśniki z jabłkami'', które tak na prawdę można jeść na śniadanie, obiad lub kolację oraz przepisem na superancką ''Babciną zupę pomidorową z nutą świeżych ziół".

Cynamonowe naleśniki z jabłkami. 

Pyszne jabłkowo-cynamonowe naleśniczki na pewno będą smakować dzieciom. Puszyste, zdrowe, smażone na bardzo małej ilości oleju.




Składniki:
 
  • dwa średnie jabłka
  • ok pół litra mleka
  • szklanka wody gazowanej
  • 1 jajko
  • ok. 2 szklanki mąki
  • szczypta soli
  • opakowanie cukru waniliowego
  • 2 łyżeczki cukru białego
  • 2 czubate łyżeczki cynamonu
  • 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • olej do smażenia.

Cynamonowe naleśniki z jabłkami. - PRZYGOTOWANIE:

Ścieramy jabłka na tarce o dużych oczkach i odstawiamy na chwilę.Do wysokiej miski wlewamy i wsypujemy wszystkie składniki oprócz jabłek i mąki i mieszamy dokładnie.Po wymieszaniu dodajemy po woli mąkę i miksujemy. Zostawiamy sobie ok 1/2 szklanki mąki. Dodajemy jabłka, znów mieszamy i jeśli uznamy że konsystencja jest za rzadka wtedy dosypujemy po woli resztę mąki.Natomiast jeśli wyjdą nam za gęste można dodać trochę wody gazowanej lub mleka.Naleśniki powinny mieć w miarę rzadką konsystencję. Rozgrzewamy patelnię i tylko smarujemy pędzelkiem z olejem. Na ciepłą patelnie nalewamy nie duże naleśniki a ich nadmiar łyżką rozprowadzamy na boki tak żeby nie były za grube.Smażymy na małym ogniu z obu stron do koloru jasno brązowego. Zdejmujemy usmażone naleśniki z patelni, ponownie smarujemy patelnię pędzelkiem i nakładamy kolejną porcje ciasta aż do jego wyczerpania . Gotowe naleśniki można posypać cukrem pudrem. Życzę smacznego.



 Babcina pomidoróweczka z pasteryzowanych pomidorów 

Ulubiona zupa moich dzieci. Zupa jak u Babci, bez przecieru z puszki, na naturalnych pomidorach wcześniej pasteryzowanych. Wyjątkowego smaku pomidorom dodają świeże zioła. Podana z cienkim makaronem smakuje wyjątkowo dobrze.
Składniki:
 
  • ok.4 żeberka wieprzowe
  • 1 litr pomidorów pasteryzowanych
  • 2 średnie marchewki
  • 2 średnie pietruszki
  • por
  • kawałek selera
  • 3 listki laurowe
  • 5 ziela angielskie
  • 3 łyżeczki jarzynki
  • po 2 gałązki koperku, natki i bazylii
  • sól i pieprz do smaku
  • ZABIELACZ.
  • pół szklanki wody
  • pół szklanki mleka
  • łyżka śmietany
  • łyżka mąki

Babcina pomidoróweczka z pasteryzowanych pomidorów - PRZYGOTOWANIE:

Do garnka 10L wkładamy uprzednio umyte mięso i  zalewamy wodą. Dodajemy łyżeczkę soli i doprowadzamy do wrzenia . Gotujemy na małym ogniu.Po zebraniu szumowin dodajemy marchew, pietruszkę, selera, por, listki laurowe, ziele angielskie i jarzynkę. Pozwalamy wywarowi delikatnie się gotować przez ok.30 min. Dodajemy pasteryzowane pomidory i po ok. 10-15 minutach od ponownego zagotowania doprawiamy do smaku solą i pieprzem.Jak już mięso będzie miękkie, na ok 10 min. przed zabieleniem dodajemy świeże zioła. Składniki do zabielenia porządnie wymieszać w słoiku po czym dolać do nich szklankę przygotowanej zupy aby się śmietana nie zważyła i wlać do garnka.Zagotować i gotowe. Podana z makaronem cienkim smakuje wyśmienicie.
 Polecam.



 

Przedstawmy się.

Witam wszystkich serdecznie.
 Mam na imię Wioletta. Jestem żoną, matką, gospodynią domową ale przede wszystkim Kobietą. Moja rodzina jest  dosyć zakręcona. Wiele rzeczy jest u Nas sporo odbiegających od przyjętych norm. Dlatego postanowiłam się podzielić niektórymi spostrzeżeniami, czasami problemami i sposobami ich rozwiązywania.
 Ten blog chciałabym poświęcić rzeczom, którymi Kobieta zazwyczaj zajmuje się w domu, takimi jak gotowanie czy sprzątanie, oraz rzeczom przyjemniejszym, takim jak kosmetyki.
 Z uwagi na to, że jestem matką dwójki dzieci: 16letniej nastolatki i 3letniego chłopczyka, będą tu również zamieszczane rzeczy ich dotyczące.
 Będę tutaj nie tylko wpisywać własne pomysły, porady itp. itd. ale również różnorodne reklamy rzeczy wartych polecenia.

 Prowadzę również Blog o zwierzętach, do którego Link można łatwo znaleźć w zakładce "Moje Blogi".

Pozdrawiam Bardzo Serdecznie i Zapraszam do Obserwacji.